|
BRYKIECIARKI Maszyny i urządzenia do produkcji brykietów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
waroa
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:14, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Nie, te tłoki i tuleje to do hydraulicznej. Tylko brykieciarki hydrauliczne robię. Nie mam pojęcia o tłokowych i nie chce mieć. Natomiast co do tej obróbki to wygląda to tak, że wykorzystuje materiał który dostaje już po obróbce cieplnej (od górniczych urządzeń). Poprostu za dobrą cene. Taniej mnie nawet wychodzi kupować częściej frezy niż płacić za tak dobrą stal w hurtowni. Nie wiem nawet ile by liczyli ale myślę, że sporo. Przecież zwykła teraz jest po 3.60zł za kg. Toczę na płytkach Sandvika, a frezy z węglika nie są już tak drogie. Właściwie potrzebuje tylko jeden palcowy do wycięcia otworu w tulei. A i jeszcze przejazd głowicą zanim pójdzie palcowy. Jeden frez wytrzyma kilka tulei, chyba że się popełni jakiś błąd. Chyba w innym poście przeczytałem wypowiedź Przemka, że robi tłok 7mm mniejszej średnicy niż tuleje. Ciekawe. Ale tam musi wiatr hulać (przeciągi)! To oczywiście żart ale dziwne mi się to wydaje. Jak na przykład trzeba brykietować pył po szlifierkach to działa dobrze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
darek4168
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Śro 20:30, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Witam .
Też robię prototyp hydraulicznej wg. własnego pomysłu , ale tylko na potrzeby własne. Co do tych części górniczych z odzysku bardzo dobry pomysł . Mówisz że frez wytrzymuje kilka tulej , czyżbyś ich nie ostrzył ? . Przemka maszyna wygłąda na bardzo solidną , a co solidne z reguły długo służy . Ja luz zrobiłem 0,2 dziesiąte mm i proste smarowanie , jak się będzie zacierać to będę go zwiększał . Nie wie czy czytałeś posty Stratosa na temat kiepskich konstrukcji brykieciarek (dlaczego padają brykieciarnie) . Mowa tam o siłowniku głównym brykieciarki hydraulicznej , chodzi o zbyt sztywne mocowanie w wyniku którego wycierają się uszczelniacze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
waroa
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:17, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Nie czytałem postów Stratosa i dopiero dzisiaj je przegladałem. Rzeczywiście ma dużo racji ale w jednym się myli. Pozwolę sobie przypomnieć , Stratos pisze:
"Hydrauliczna
w jakiej innej znanej wam maszynie prowadzenie elementu wykonawczego (tłok wypychający brykiet czy może nóż opadajćy od góry) jest realizowane za pomocą uszczelnień w dlawicy siłownika hydralicznego ??
czysty idotyzm
siłownik poddawany bocznym obciążeniom zużywa się w zastraszającym tempie
Obejżyjcie brykieciarki - każdy siłownik zamocowany jest na stałe bez możliwości wykonania jakiegkolwiek ruchu"
I tu się mylisz. W brykieciarkach hydraulicznych nie jest konieczne stosować przegub między tłoczyskiem a tłokiem prasującym. Tuleja prasująca posiada przed otworem zasypowym około 30mm prowadzenia tłoka, to wystarcza. Zapewniam Cię że na tłoku siłownika (wewnątrz) nie będzie więcej odchyłki jak 0,002mm-0,007mm. To jest normalne, w koparkach siłownik dostaje więcej w kość. Co innego jak zawalona będzie współosiowość. Wtedy się zgodzę, że siłownik zostanie szybko zużyty. Ale to już wina producenta, a nie tego kto to zaprojektował. Połączenie może być na sztywno ale jak nie ma współosiowości to tuleja na lewo a tłok na prawo... I wiadomo co po miesiącu będzie z uszczelnieniami. Moje brykieciarki zawsze po zespawaniu wszystkiego, przykręceniu tulei itd, wędrują w całości na tokarnie. I musi być na "zero".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
waroa
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:20, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, za dużo tych zer napisałem. Miało być 0,02 -0,05mm.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stratos
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mława
|
Wysłany: Pią 15:30, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
i wszystko dziala dopuki jest nowe
a po czasie tłok w tulei dostaje luzu i w zależności od tego co się w sypie pod nóż przemieszcza się z jednej strony tulei na drugą
efektem czego jest albo wyrwanie tłoka z gwintu tłoczyska (czy jak tam on jest zamocowany) lub jeśli to nie puści, to przeciek siłownika i porysownie gładzi tłoczyska
a wystarczyło by nie przykręcać siłownika na sztywno do ramy tylko jak Bóg przykazał zamocować jego tylnią ściane do korpusu brykieciarki poprzez sworzeń i jabłko - tak jak to ma miejsce w koparkach, ładowaczach czołowych i każdym innym sprzęcie chydraulicznym
to samo tyczy się siłownika który steruje nożem
w momęcie zamknięcia komory brykietującej (nóż na dole) siłownik główny zaczyna wypychać surowiec z tulei co owocuje przemieszczaniem się noża wewnąrz swojej prowadnicy
po pół roku pracy nóż w swojej komorze bedzie miał plus minus 1mm luzu
i przemieszczając się w niej wygina i maltretuje tłoczysko siłownika
tu też gurny koniec siłownika wystarczy zaoptrzeć w jabłko i swożeń, zaś na wieżę domontować mocowanie siłownika w postaci dwóch kawałków blachy z nawierconym otworem pod swożeń
wszystko o czym pisze waroa (osiowanie i tak dalej) mam sens dopuki nie powstaną luzy
i pytanie - czy jeśli potencjalny klient powie ci że popsuł mu sie siłownik
to odpowiesz że to z jego winy bo na czas nie wymienił tłoka i tulei ??
przecież nic mu nie wskazywało na to że na tulej i tlok nadszedł już czas,
więcej - komplet tych elementów może dalej pracować bez uszczerku na czym kolwiek (oprusz oczywiście siłownika )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
waroa
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:16, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Widzę, że Cię nie przekonam ale przynajmniej trochę wytłumacze. Stosowanie połączenia tłoka z tłoczyskiem na stałe jest uzasadnione i konieczne. Inaczej może dojść do kolizji ze ścianą tuleji (tam gdzie jest wycięcie na nóż) jeżeli nóż nie domknie, bo na przykład się już zużyje, wytrze itd. Wydaje mi się, że Twój problem tkwi w tym, że miałeś lub masz kiepski siłownik. Poprostu wyprodukowany tanim kosztem, tak jak to teraz robią producenci. Tłok takiego siłownika to pewno jeden komplet uszczelnień i tyle. Ja czegoś takiego nie doświadczyłem i nigdy tłok brykieciarki nie uszkodził mi gładzi cylindra. Ale stosuje siłowniki górnicze. Tam są tłoki wykonane tak: zestawów 3 pasków prowadzących, do tego dwie połówki z brązu, pakiet uszczelnień (tych nowoczesnych, dwustronnych), i jeszcze jakieś przekładki z tworzywa. Tak wykonany tłok ma 25cm długości!!! Do tego dławnica która ma długości 10cm. I zawiera kolejny szereg pasków prowadzących i uszczelnień. Porównaj ze swoim tłokiem, jeśli już rozbierałeś siłownik. Założe się, że ma jeden pakiet uszczelnień i długość najwyżej 10cm. I chyba w tym tkwi problem. Jak prowadzenie jest na 25cm tłoka, do tego 10cm dławnicy, która też prowadzi to wszystko jest OK. Podsumowując: dennica 30mm, tłok 250mm, dławnica 100mm, skok siłownika załóżmy 300m czyli siłownik z zewnątrz ma długość około 68cm plus jakieś 50mm tłoczyska, lub gwintu na tłoczysku, który wystaje nawet przy złożonym siłowniku. Jak patrze na "firmowe" brykieciarki i widze te siłowniki główne to wiem napewno, że tam tłoki są pozbyte. Bo nie mają prawa być konkrente. Byłyby wtedy o wiele dłuższe, oczywiście nie skok ale z zewnątrz. Dobrze wykonany tłok wydłuża cały siłownik i oczywiście zwiększa koszt wyprodukowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stratos
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mława
|
Wysłany: Sob 11:58, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
zgadzam sie
dobrze wykonany siłownik napewno będzie pracowal o wiele dlużej
jednak w dalszym ciągu będzie poddawany naprężeniom bocznym
pytanie po co ? skoro tak łatwo można tego uniknąc
siłownik z tłokiem przykreconym na sztywno (tak jak wspominaleś) zamocować w korpusie brykieciarki na przegubie kulistym
i po kłopocie
jesli takie rozwiązanie było by nie dobre to bardzo prosze o uzasadnienie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
darek4168
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Sob 19:53, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Witam .
Przepraszam , że się wtrącę , a nie będzie ten siłownik na przegubie kulistym opadał w dół ,pod własnym ciężarem i siłą grawitacji i rysował ściankę tuleji .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
waroa
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:24, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No to już masz odpowiedź i uzasadnienie. Będzie strugał tuleje i to zdrowo. Będą siły boczne działać na tłoka siłownika nawet w czasie postoju maszyny, a już nie mówiąc podczas pracy. Waga siłownika z tłokiem fi160mm to około 110kg. Do tego dojdzie kolejne zmartwienie czyli zużywający się przegub. Jeszcze ten nóż to można by zaryzykować i dać na takim przegubie, bo pracuje w pionie. Ale obawiam się że po wytarciu i nabraniu luzów uderzyłby o ściankę komory od podajnika (ślimaka, żmijki).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
darek4168
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Nie 0:09, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Witam .
Do Waroa:
czy siłownik górniczy , nie ma gwintu , tylko wąż jest wciskany i zabezpieczany zawleczką ? .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stratos
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mława
|
Wysłany: Nie 13:33, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
waroa napisał: | No to już masz odpowiedź i uzasadnienie. Będzie strugał tuleje i to zdrowo. Będą siły boczne działać na tłoka siłownika nawet w czasie postoju maszyny, a już nie mówiąc podczas pracy. Waga siłownika z tłokiem fi160mm to około 110kg. Do tego dojdzie kolejne zmartwienie czyli zużywający się przegub. Jeszcze ten nóż to można by zaryzykować i dać na takim przegubie, bo pracuje w pionie. Ale obawiam się że po wytarciu i nabraniu luzów uderzyłby o ściankę komory od podajnika (ślimaka, żmijki). |
1. drugą strone siłownika należy podeprzeć na gumowych poduszkach, tak aby zadziałanie siły bocznej na tłoku o wartości powiecmy 100kg nacisku bocznego na tłok powodowało odkształcenie poduszek i oparcie się tłoka o ścianke tulei
czyli podzczas normalnej pracy tłok porusza się wewnątrz tulei i nie dotyka jej ścianek
gdyby jednak porcja sieczki czy trocin zawierała jakieś ciała obce to tłok może się przemiścić wewnątrz tulei
2. ta waga siłownika jak rozumiem została przytoczona dla żartu, bo siły jakie tam działają potrafią wygąć gwint 30mm hartowanego tłoka, który wkręca się w tłoczysko (własnie z powodu działania siły bocznej)
3. widziałem dokręcane przeguby do siłownika (na cztery śruby)
mysle że wymiana tego elementu po jego zużyciu nie trwała by dłużej jak pól godziny, żaś koszt tego elementu nie przekroczył by 200zł
trwałość takie przegubu zakładam na poziomie 4 do 12 tysięcy godzin
i po stokroć wole mieć zuzyty przegub niż cieknący siłownik, bądź wyrwany czy ugięty tłok
moja maszyna przepracowała według licznika 7500 godzin, robiąc w tym czasie około 1000 ton brykietu
i załatwiła już trzy razy siłownik i tyleż samo razy tłok
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stratos
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mława
|
Wysłany: Nie 13:39, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
dodam jeszcze że silnik spalinowy w samochodzie rownież można by było dokrecic na sztywno do ramy
jednak predzej czy puźniej skutkuje to jego wyrwaniem i kupe roboty przy naprawie
a tak mamy poduszkę, która owszem też nie jest wieczna
ale jej wymiana jest prosta i tania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
waroa
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:41, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Witam.
Tak, siłowniki górnicze posiadają szybkozłączki z zawleczkami. Bardzo dobre zresztą. Ale jakoś tak się przyzwyczaiłem, że wycinam je i wspawuje zwykłe gniazda. Zresztą adaptacja takiego siłownika na prasę to daleka droga. Miedzy innymi trzeba odciąć ucho z tyłu, nagwintować tłoczysko pod swój gwint/tłok, a jeszcze najpierw skrócić cylinder i tłoczysko, dorobić kołnierz najlepiej 40mm lub ostatecznie 30mm. A wszystko toczyć w lunecie, po spawaniu też. Całe szczęście te siłowniki są wykonane z cylindrów o ściance 25mm i można spawać bez obaw. A to wszystko nie waży 5kg przecież. No i na koniec dopiero można to ładnie pomalować. Dla przykładu poniżej tłok 160mm z tłoczyskiem fi100mm. Przed malowaniem oczywiście!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stratos
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mława
|
Wysłany: Nie 13:47, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
waroa napisał: | Witam.
Tak, siłowniki górnicze posiadają szybkozłączki z zawleczkami. Bardzo dobre zresztą. Ale jakoś tak się przyzwyczaiłem, że wycinam je i wspawuje zwykłe gniazda. Zresztą adaptacja takiego siłownika na prasę to daleka droga. Miedzy innymi trzeba odciąć ucho z tyłu, nagwintować tłoczysko pod swój gwint/tłok, a jeszcze najpierw skrócić cylinder i tłoczysko, dorobić kołnierz najlepiej 40mm lub ostatecznie 30mm. A wszystko toczyć w lunecie, po spawaniu też. Całe szczęście te siłowniki są wykonane z cylindrów o ściance 25mm i można spawać bez obaw. A to wszystko nie waży 5kg przecież. No i na koniec dopiero można to ładnie pomalować. Dla przykładu poniżej tłok 160mm z tłoczyskiem fi100mm. Przed malowaniem oczywiście!
|
czyli jenak fabryka nie przewidziała go do pracy na sztywno - ma mocowanie poprzez ucho zamiast kołnieża
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
waroa
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:56, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wewnętrzna konstrukcja np. tłoka czy dławnicy nie różni się niczym w przypadku siłowników kołnierzowych tylnych, przednich, a tymi na ucha wahliwe. Problem w tym, że takie akurat dostaje i muszę je przerabiać. Nie jest to z wyboru a z konieczności. Wogóle to nie wiem czy jest w górnictwie zapotrzebowanie na siłowniki kołnierzowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|