BRYKIECIARKI

marucha79

Witam
Widzę, w ogłoszeniach przynajmniej kilka brykieciarek produkcji Pana Mądrego ze Żnina (a właściwie z Dochanowa). Po googlowaniu dochodzę do wniosku, że firma się zwinęła. Trafiłem na taki zniechęcający wątek [link widoczny dla zalogowanych] i jestem ciekaw czy to kwestia tego, ze ktoś miał pecha do egzemplarza, czy sprzęt zwyczajnie źle pomyślany. Ma ktoś doświadczenia z tymi brykieciarkami?
Drugie pytanie jaki może być orientacyjny koszt dorobienia ślimaka i tulei do takiej brykieciarki? Pewnie sprzedawane egzemplarze mają te elementy wyeksploatowane, tym bardziej, że wg głosów z tego wątki i tak były bardzo nietrwałe. Może gdyby zrobić to solidnie to sprzęt dałby radę pochodzić.
I jeszcze jedna sprawa - czy jest opcja, żeby przyzwoicie ślimakową zbrykietować zrębki z topinamburu czy ślazowca? Przy cięciu łodyg na zwykłej sieczkarni wychodzi mi długość zrębki 1-1,5 cm. Widziałem, że ktoś chwalił za twardość brykiet z topinamburu, no ale to było robione na brykieciarce hydraulicznej.
Szukam taniego rozwiązanie, bo chodzi o działanie na własne potrzeby i spożytkowanie kilku ton łodyg topinamburu, które obecnie stanowią problem. Kupowanie sprzętu, który będzie się zwracał przez kilkanaście lat mija się z celem
Pozdrawiam
Marek

Calvin

Wydaje mi się, że może jakiś felerny egzemplarz lub po prostu złe użytkowanie. W sumie to ciężko powiedzieć, bo ja zrobiłem swoja samodzielnie i jest niezawodna.

darek4168

Jaką maszynę zrobiłeś samodzielnie?, pochwal się, chętnie poczytam i porozmawiam na ten temat.

Calvin

Ja zrobiłem brykieciarkę ślimakową. Jest jaka jest, ale tak jak pisałem w sumie nie mam z nią większych problemów (choć mniejsze niestety się zdarzają). W sumie nie wpadłem na pomysł, by jakoś bardziej rozpisać się na temat własnej roboty maszyny do brykietu, ale w sumie jak znajdę chwilę, to napiszę jakiś bardziej rozbudowany "artykuł". Wink