BRYKIECIARKI

hanaoka

tak tylko pytam czy komukolwiek udało się zakontraktować słomę w elektrowniach, bo z sygnałów które do mnie docieraja wynika że najwięksi odbiorcy w panice uciekają przed brykietem ze słomy kontraktując na następne lata wielkie ilości zrębki....

Ale bez czarnych scenariuszy, jak już wcześniej pisałem jedynym sensownym odbiorcą brykietu ze słomy są i będą indywidualni odbiorcy i maleńkie ciepłownie, dla których liczy się tylko cena.

Radzę jednak się zabezpieczyć na wypadek zmiany trendów - osobiście uważam, że największy popyt w przyszłości będzie na brykiet z papieru - mimo setek wad ma jedną, miażdżącą zaletę - jest i będzie najtańszy.

Ostatnimi czasy odradzam nieco produkcję brykietu ze słomy - troszkę za dużo problemów się pojawiło: Jednak materiał trzeba dosuszać wbrew temu co mówili "spece", maszyny nie pracują tak jak powinny na tym materiale, a według mojego rozpoznania rynku nikt (słownie: NIKT) nie opracował sensownego systemu rozdrabniania balotów dla potrzeb brykietowania. To co jest na rynku to wyłącznie wynalazki godne Adama Słodowego które zagrażają życiu, zdrowiu lub/i portfelowi nabywcy. Ostatnio załamała mnie jedna z firm oferując do rozdrabniania słomy urządzenie pierwotnie przeznaczone do rozdrabniania lekkich odpadów stalowych. No nie, wyobrażacie sobie kupno autokaru żeby jeżdzić po zakupy do marketu?

Zabawnie wyglądają te linie produkcyjne: odwijarka-transporter-rozdrabniacz wstępny-transporter-suszarnia-transporter-młyn-transporter-cyklon-brykieciarka.
Nie wydaje się Wam że to troszkę zbyt wiele jak na produkcje taniego paliwa? Tym bardziej że po analizie około 30 różnych linii produkcyjnych, okazało się że tylko jedna linia świetnie się sprawuje. O zgrozo maszyną która zapewniała linii sensowną pracę jest 30-letnia sieczkarnia...

Drodzy Państwo, proszę Was o jedno - nie rzucajcie się na wszystko co pojawia się na rynku, popatrzcie jak to działa. Póki co nie słyszałem żeby jakakolwiek linia chodziła bez problemów dłużej niż 3 godziny...

Sam musze przyznać że również straciłem na tej technologii sporo - na szczęście udało mi się przeprosić Klientów za niespełnione obietnice i w porę wycofać z oferty, bo uważam że skoro coś nie działa nieskazitelnie, to nie powinno być w ogóle wprowadzane na rynek.

Moja rada na początek - oglądajcie wyłącznie maszyny posiadające certyfikat CE - jest to podstawowy dokument, którym producent potwierdza jakość maszyny oraz bezpieczeństwo jej użytkowania. Tym dokumentem potwierdza, że będzie odpowiadał karnie za wszystkie swoje zaniedbania.
Wyobraźcie sobie, że znak CE potwierdza JEDYNIE zgodność z PODSTAWOWYMI zawartymi w dyrektywach wymaganiami bezpieczeństwa...
Jak sądzicie - czy maszyny które nie posiadają tego certyfikatu warte są zakupu? Nawet za cenę Waszego zdrowia lub życia?

Jeżeli ktoś Wam powie że jest w trakcie procedury zatwierdzającej certyfikat - sprawdźcie jaka to jest procedura i nie będziecie mieć więcej pytań.

Zapraszam do swoich konkurentów i siebie - przepytajcie, dowiedzcie się.

i podzielcie się swoją wiedzą z innymi użytkownikami Forum, w tym ze mną - może coś się zmieni, coś zaświeci w głowach osób sprzedających maszyny i obiecujących cudowną przyszłość w zamian za Wasze pieniądze...

Trochę pesymistycznie pojechałem, prawda?
Lepiej być mile zaskoczonym niż rozczarowanym.

Pozdrowienia dla wszystkich przyjaciół!

markcc

Ja powiem tak napewno masz sporo racji bo słoma to dość specyficzny i trudny materiał do obrabiania.

Z tym znakiem CE to w Polsce urzędasy chcą abyśmy byli "świętsi od papieża" ale np firmy niemieckie to sobie kupują wszystkie podzespoły elektryczne ze znakiem CE i budują swoje maszyny. I nie przejmują się uzyskaniem jakiś certyfikatów tylko robią kasę sprzedając swoje wyroby po całym świecie.

Często producenci piszą o wydajności brykieciarek ale jest ona podana dla pewnego rodzaju trocin o wyśrubowanych parametrach. Słoma teoretycznie się brykietuje ale w praktyce zaczynają się problemy i okazuje się że wydajność jest bardzo niska - ale o tym już nie piszą. Albo okazuje się, że brykieciarkę trzeba "przystosować" do produkcji brykietu słomy.

Słoma może zawierać też kamienie, piach, pył, metalowe części itp i może sie okazać że droga linia do produkcji wykłada się na jednym małym kamieniu.

Ciekawi mnie co takiego dzieje się po 3 godzinach, że linia produkcyjna zaczyna mieć problemy ?

hanaoka

Ano właśnie przez ten mały kamyczek czy inną śrubkę.
I przez m nogość urządzeń, które ten kamychek może zablokować - przez kilka się przeslizgnie a na ostatnim stanie.
Tą metodą kamyczek musi przejść przez np. odwijarkę bel (brak zagrożenia) podajnik ślimakowy (może go zblokować jeśli się dostanie pod ślimak) rozdrabniacz wstepny (może go zblokować lub połamać noże) następny ślimak, suszarnię (brak kolizji) ślimak, rozdrabniacz bijakowy (pęknięty bijak lub iskierka w pyle) i wreszcie brykieciarka - pół biedy jeśli hydrauliczna, najwyżej się zablokuje na moment a po ponownym uruchomieniu przepchnie kamyk najwyżej lekko rysując matryce. Udarowo-tłokowa może ulec poważnej awarii (np. roztrzaskanie całego mechanizmu prasującego)

A znak CE? Tak naprawdę, to producent sam go sobie nadaje - a jeśli z jednej strony przekonuje że jego produkt jest najlepszy a z drugiej wykręca się od przyklejenia tego znaczka, znaczy to że coś jest nie tak i sam producent boi sie stwierdzić że maszyna spełnia podstawowe normy bezpieczeństwa...

wariaty inżyniery · Gość

Większość niemieckich producentów podaje wydajność dla naprawde wyżylowanego materiału. To jest ich zabezpieczenie. Jak coś nie idzie i nie ma 100% wydajności to jeśli nic nie wymyślą zwalaja wine na materiał. Tak jest od kiedy pamiętam.
Ale od czego jesteśmy polakami. Nie raz takie innowacje wprowadzaliśmy że niemcy to tylko potem zdjęcia i pomiary porobili a za miesiądz to szło jako nowość i kasa leci. I to nie mała. A my polacy jak chcemy mieć dobre to znowu musimy od nich kupić.

Szakal_znawca_tematu · Gość

Chciałem zauważyć że nie zupełnie NIKT nie produkuje takich urządzeń. Jest firma która postawiła linię do brykietowania słomy i jest to linia kompletna (posiada coś do szarpania bel, jakiś rozdrabniacz, silos i brykieciarki). Co ciekawsze odbiorcą jest ELEKTROCIEPŁOWNIA oraz indywidualni odbiorcy. Linia pracuje dłużej niż 3 godziny, sa dni że pracuje po 24/dobę. Problemy jakie są obecnie z linią, wynikają głównie z winy użytkownika (np próba brykietowania słomy o wilgotności powyżej 80% -nie dało się zmierzyć) co prowadzi najczęściej do przestoju.

Iwka

Hejka! Szakal, pochwal się co to za firma. Wszyscy jesteśmy ciekawi co to za "mercedes" w brykietowaniu słomy? Nie pozwól, żeby dobra firma przegrywała z gorszymi.To nie wstyd pracować lub produkować dobry sprzęt, prawda? Tutaj na forum jest kilku profesjonalistów którzy "z niejednego pieca chleb jedli". Czekam z niecierpliwością.

Szakal_znawca_tematu · Gość

No Mercedes to może nie jest ale ma pewne sukcesy. Nie mogę napisać co to za firma- przynajmniej na razie a to ze względu na toczące się poważne rozmowy handlowe. Jak spostrzegliście niedawno się zarejestrowałem i tym tematem zajmuję się tak na poważnie niecałe 0,5 roku. Mogę napisać, że posiadam opracowaną brykieciarkę (mechaniczną żeby było jasne) o wydajności 500 kg/h (tak było 21.11.2006) w przyszłym tygodniu napiszę czy nie więcej gdyż robię małe zmiany. To co pisze hanaoka o śrubkach, kamyczkach i niskiej żywotności urządzeń to po części prawda. Jest to związane z chęcią robienia szybkich i dużych pieniędzy np:- rolnicy koszą jak najniżej a później zbierają z piachem słomę (więcej waży), obsługa linii brykietującej wogóle nie konserwuje urządzeń (pracują niekiedy na 3 miany) nie ma mowy o sprawdzeniu elementów nasmarowaniu; -jak sadzicie co zrobił gość z obsługi z workiem, który zbierał piach, kamyczki i inne zanieczyszczena ??? Podpowiem-wsypał do podajnika brykieciarki-rece po prostu opadają.

BRYKIETOWANIE · Gość

TA linia o której mówi szkal to zapewne, krzyżówka wektora . polmot warfama i kilka innych wynalazków firmowana przez POLMOT S.A.
Naprawde żenada!!!

wektor · Wysłany: Pią 15:38, 02 Mar 2007 Temat postu:

Dlaczego żenada
Przecież ta linia robi do 20 ton / dobę (składa się z dwóch brykieciarek), a jest przygotowana do podłączenia trzeciej. Czyli do 30 ton / dobę, ale na taką produkcję to trzeba być logistycznie nieźle przygotowany, a takich zakładów jest w Polsce na razie 10 (w tym jedna potrójna i poczwórna) oraz cztery pojedyncze linie z możliwością rozbudowy.

Brykieciarka WEKTORA jest firmowana przez Wektora, a nie przez inne firmy.
To my uruchamiamy, serwisujemy i wykonujemy wszystkie inne rzeczy związane z brykieciarkami.

stratos · Wysłany: Pią 22:09, 02 Mar 2007 Temat postu:

łoj hanaoka
widze że sie zawiodleś
ale glowa do góry

masz racje
na nasszym rynku niema nic co by chciało działać
bez obwarowania tedo czegoś scislymi parametrami surowca wsadowego

a puki co bizon młuci zboże , chwyta kamienie, klucze śróbki o co się tam jeszcze dostanie
wilgotnośc też mu nieprzeszkadza (na jesieni kosilem zieloną gorczyce)
i caly czas działa
jego rozdrabniacz też Very Happy