BRYKIECIARKI

klamper

Witam szanowne grono
Tak sobie czytam to forum i już dotarłem do tych z 2007r a nadal nie mam odpowiedzi na wiele pytań. Nie zagłębiam sie w starsze posty bo nieco się zmieniły warunki i sytuacja na rynku
Czy ktoś wtajemniczony byłby skłonny, swoim doświadczonym okiem ocenić mój zamysł? Proszę o zwięzłe odpowiedzi i z góry dziękuję.
Zakładam produkcję ok 1200 ton brykietu ze słomy rocznie, większość dla elektrociepłowni i lokalnych małych ciepłowni (produkcja na brykieciarkach wamag dla elektrociepłowni i na protechnika dla indywidualnych). Uprzedzam że nie planuję suszarni bo dysponuję wystarczającą powierzchnią zadaszoną do zmagazynowania kilkuset ton słomy, którą będę w stanie skupować poniżej 100zł za tonę z dostawą.
Czas na pytanie: czy produkując ok 6 ton dziennie w pierwszym roku można na tym biznesie zarobić ( zatrudnienie 2os) ??
:? Jakie jest minimum produkcji dobowej aby biznes się opłacił??
Serdeczne dzięki za wszelkie info

stratos

100 - zakup
25 - poukładanie pod dachem czy w stogu
25 - dowiezienie do hali produkcyjnej
70 - energia elektryczna
25 - amortyzacja brykieciarek
10 - amortyzacja młynów
50 - naprawy brykieciarek
10 - naprawy młynów
5 - spadek masy podczas przerobu
5 - spadek masy podczas przechowywania
5 - na posprzątanie rozprutych balotów
70 - wykwalifikowany pracownik
5 - amortyzacja hali produkcyjnej
15 - załadunek

pod kreske = 420zł na tonę Very Happy

klamper

Dzieki Stratos...rozumiem ze te wyliczenia to przywidywany koszt dzienny a nie za 1 t ??

silva19

Przecierz napisał ze za tonę Smile

a zbyt masz już pewny? Masz jakaś swoją slome? A skąd ta pewność ze kupisz sucha

stratos

1.)Do tego jeszcze obsługa zakupu słomy (wazenie, sprawdzanie wilgotnosci i latanie po polach za rolnikami)
2.) Jak zaczniesz kupowac te 1200 ton to ze 100zł/tona zrobi się 120 albo wiecej
3.) Jakas ksiegowa by sie przydała czy ktos od papierków
4.) Chłopaków z produkcji tez by wypadało rozliczyć a musi ktos to zrobic
5.) Warsztat (jesli jest) wypadało by doposażyć w troche gratów i nadwornego elektroniko-elektryka
6.) Adaptacja budynku (jeslig o posiadasz) - sto tysiączków nie twoje jak wpadną sanepidy strażaki bechapowce itp (tu drzwi pe-poż, tam płytka, tu zaś odpylanie, a tam hałasowanie)
7.) Wojowanie z porducentem maszyn
8.) Po roku użerania się z gratami, wymiana części maszyn na drugie - stare najczęsciej stoją w rogu hali
9.)Amperów by sie troche przydało bo zapewne tych co jest nie wystarczy

starczy już chyba

o wybranych przez Ciebie brykieciarkach nie wspomne Confused

stratos

Faktem jest że w niektórych punktach mogłem przasadzic z podliczaniem kosztów na tonę
ale jest też prawdą że po drodze dochodzi bardzo wiele kosztów o ktorych przed rozpoczeciem produkcji nie mieliśmy pojecia
Chodź by Łuków - mój znajomy do tej pory sie z nimi procesuje a zrobił chyba z pieć ton brykietu i maszyna padła
serwis byl kilka razy i je w dalszym ciągu nie odpalił
no to wkur . . . ny nabywca kazał szmelc zabierac i oddać kase

kazek

420 zł za tone??? Shocked

to po ile stratos sprzedajesz pewnie minimum 500 zł za tone żeby miec jakiś zarobek. moim zdaniem 420 zł jest za wyżone. znam brykieciarzy co sprzedają bdb brykiet po 370 zł w workach tak wiec za ile się wyprodukuje i po ile sie sprzeda to zalerzy od lokalizacji. bo słome można kupić za 100 zł z dowozem i można kupić za 170zł . kalkulację najlepiej zrobić samemu bo każdy dysponuję róznymi środkami ,

stratos

Na własnym podwórku
Po trzech tygodniach zatankowałem ciągnik który obsługiwał brykieciarnie
170 litów za ponad 7 stówek
a w tym czasie zrobili jakieś 50 ton
to sobie policzcie
a gdzie do tego jeszcze operator ciągnika i jego amortyzacja

a jesli ktoś myśli że pod brykiecirnią ustawi sie stug i pracownicy brykieciarni będą sobie papajem załadowywać do rozdrabniacza to daję słowo że diametralnie zmieni swoje zdanie po pierwszym pożarze

klamper

hej...zbyt na ta ilośc to nie jest duży problem ( na początek miałbym zapewniony na 600-700 t/rok tylko od 1 odbiorcy)
co do maszyn to jest tak...wamag - bo moge tanio odkupić ze znajomego źródła, a protechnika to kwestia do głebokiego przemyślenia.
Słomy "swojej" miałbym jakieś 200 ton. reszta skup.
....dzięki za szybkie dpowiedzi....zwróciliście moją uwagę na kwestie które mi umknęły a które niewątpliwie generują koszty ( bhp i pip , poboczne koszty skupu słomy)....to skłania ro zastanowienia.....jaka musiałaby być minimalna roczna produkcja aby się z tego biznesu utrzymać...jak myślicie??

silva19

Zalerzy ile kombinujesz ile robisz samemu. Myśle ze wiele tych kosztów można ciac choc nie zawsze na tym zyskasz. A słoma myśle ze nie jest pewna. Sam teraz sprzedaje za 120zl za tonę i gość sam po nią przyjeżdża i sprzedaje i jeszcze na tym ma zysk. Wiec sprzedaje drożej.

klamper

silva...uwierz lub nie ale w gminie w ktorej chcę działać rolnicy spalają ogromne ilości słomy....i nie robią tego dla zabawy... po prostu nie mają co z nią zrobić bo mają małe na nią zapotrzebowanie a nikt inny nie skupuje.
sam skup jak widzisz nie byłby problemem...przynajmniej na początku.

stratos

i nie pojoł - no

starałem sie przekazać informacje własnie na ten temat

jeżeli wogule komus kalkulacja wychodzi na plusie to tylko w takich miejscach gdzie przy brykieciarce nie ma pracowników tylko rodzina
ilości są nie duże i niema wiekszego problemu z ich zbytem w dorej cenie

Jak to ładnie ująć - wykożystuje się tylko to co się posiada bez dodatkowych inwestycji i wielkiego rozmachu

prądu mam tyle i tyle - to da mi możliwosc zrobienia x kilo na godzine
pod tą wiate wejdzie tyle ton i jest pewne że przywiezie mi je Kowalski zza trzeciego płota ( bez piachu i wody)
dadzą mi dopłate na micro czy róznicowanie to sobie wezme brykieciarke i rozdrabniacz
Firme zrobie na żone bo ona robi na państowej i płacą za nią zus

I tak dalej

Dajcie mi przykład czy istnieje gdzies jakas wytwórnia brykietu czy peletu która utrzymuje się tylko ze swojej produkcji bez dodatkowego źródła finasowania

pab-lo

Witam
wreszcie jakieś konkrety Smile

kolega Stratos sieje tu trochę propagandy (bo i po co dokupuje następną maszynę ) ,bo są brykieciarnie które robią tylko brykiety i z tego żyją. Ja znam gościa któremu 2 razy palono całą działającą linie a on ją odbudowywał i jeszcze więcej robi (fakt że on robi tyle ile ma słomy i ile da rady kopić, ja szacuje ze około 3-4 tyś ton rocznie robi, dodam że maszyny wszystkie nowe sam po słomę jeździ w tym roku dawał po 120 za tonę dawał). Jak ktoś chce robić mało to faktycznie rodzina i praca własna tną koszty (poza tym energetyka chce duże partie nie 50 ton miesięcznie). Ciekawi mię gdzie ty będziesz tyle słomy czymał ja nigdzie tyle magazynów nie widziałem.

Andrzej Straw

stratos wszystko się zgadza ale z tą żoną już nie da rady trzeba ją "ozusować" po raz drugi tak czy inaczej

stratos

Ciekawe czy mo możliwość wypowiedzieć sie tutaj ten człowiek o którym pisze pab-lo
Wtedy wszystko było by jasne