|
BRYKIECIARKI Maszyny i urządzenia do produkcji brykietów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szymcio1
Dołączył: 10 Maj 2011
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 11:02, 17 Maj 2011 Temat postu: Ciąg do produkcji firmy WEKTOR z Torunia, brykieciarka BT-60 |
|
|
Miałem spore problemy z zapychaniem się brykieciarki z Wektora typ BT 60. Problem polegał na tym,że brykieciarka pracowała normalnie i w pewnym momencie, trafiła się np. zbita gruda trocin lub trochę mokrej słomy. Podajnik podał to dalej, lecz ślimak podający trociny bezpośrednio do brykieciarki od razu się zapychał. Falownik 7,5 kW wywalał alarm przeciążenia i pracownik musiał wyłączać ciąg produkcyjny , by skasował się alarm, a mechanik kombinował jak tu ślimak odblokować. Nie wspomnę już tego, że bezpieczniki wywalały i termik na silniku 11M2 też nie pozwalał na załączenie sterowania, aż ostygł.
Wykombinowałem taką rzecz, że w programie falownika 7,5kW czyli 11G1 ustawiłem maksymalny prąd, przy którym przekaźnik alarmowy falownika musiał się załączyć. Przekaźnik steruje mi czasówką, która włączona w obwód "forward - P1" falownika 11G2 wyłącza jego pracę. Efekt jest taki, że trociny nie są podawane na ślimak jak ma za ciężko i dopóki prąd na falowniku slimaka nie spadnie poniżej ustalonej wartości w programie 11G1 ,podajnik nie ruszy. Prąd spada - to podajnik zaczyna pracować normalnie podając trociny na slimak i brykieciarka zaczyna prasować trociny. Zdarzają się jednak przerwy w pracy brykieciarki i czasem brykieciarka się zapcha - ale bardzo rzadko. No słoma musi być naprawdę mokra lub ktoś wrzuci parę brykietów do zbiornika głównego to w takim wypadku układ może sobie nie poradzić i wywala alarm przeciążenia. Uważam jednak, że taki objaw jest jak najbardziej prawidłowy.
Na innym ciągu produkcyjnym wstawiłem mały sterowniczek, który działa w ten sposób,że bada dwa poziomy prądowe. W pierwszym poziomie układ działa tak jak wcześniej opisałem, natomiast w drugim poziomie kiedy prąd osiągnie wartość krytyczną mamy:
- zatrzymanie slimaka w brykieciarce
- zatrzymanie podajnika podającego trociny ze zbiornika głównego
Teraz ślimak brykieciarki wykonuje ruch do tyłu i do przodu. Wszystko ruszy dopiero wtedy , gdy prąd ślimaka spadnie poniżej pierwszego pozimu, bezpiecznego dla falownika i dla normalnego procesu brykietowania.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez szymcio1 dnia Śro 9:57, 18 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
januszzal
Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mazowsze
|
Wysłany: Śro 12:27, 18 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Czy BT-60 nadaje się zarówno do słomy jak i do trocin? Czy można w nich robić brykiet zamiennie czy też zmiana surowca wymaga również zmian w maszynie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szymcio1
Dołączył: 10 Maj 2011
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 13:14, 18 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Tzn. z trocinami to te brykieciarki dają sobie radę bez żadnych cudów. Wystarczy odpowiednio ustawić potencjometry i zapomnieć o kłopotach. Chyba,że ktoś wrzuci trochę brykietu do głównego zbiornika lub trociny są mokre to falowniki się wyłączą. Problem się zaczyna, gdy zaczynamy dokładać słomy do trocin lub brykietujemy samą słomę. Wszystko zależy od wilgotności przerabianej masy. Szczególnie po jakimś przestoju, gdy wszystko w zbiorniku głównym jakoś się zbryli to są spore problemy, by sterowanie dało sobie radę. Nie mówię tu o zimie, jak jeszcze wszystko stoi, w jakiejś niedogrzewanej szopie. Inna sprawa (dotyczy słomy) to taka,że na Tomahowku trzeba kontrolować pracę bębna, bo mokra słoma może skutecznie zapchać rozdrabniacz i koniec( dobry w tym miejscu byłby jakiś piec do suszenia ). Na to też zrobiłem mały cwancyk. Kontroluję prąd na silniku rozdrabniacza i jeśli wzrośnie powyżej ustalonej granicy wyłączam falownik od bębna, a nóż tnący w bębnie, kręci się dalej. Nic się wtedy nie zapycha. Trzeba tu dodać, że pomimo tych zabiegów, układ może się zapchać jak operator rozkręci potenciometry na zicher. Automatyka działa z pewną inercją i wszystko jest dobrze jak ktoś podejdzie do tego z rozsądkiem. Głupoodpornego układu, niestety nie udało mi się wymyśleć - choć można zrobić też tak ,aby operator nie miał mozliwości regulacji i pewnie zdało by to egzamin. Brykieciarki BT 60 ze sterowaniem skonstruowanym przez Aniro da się fajnie podrasować, bo falowniki LG dają spore możliwości. Spotkałem jednak rozwiązanie z falownikami smd firmy Lenze - no tu jest gorsza sprawa, ale nie beznadziejna.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez szymcio1 dnia Śro 13:22, 18 Maj 2011, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|